Nagle na miejscu strajku robotnkiów pojwił się Gochi...Był bardzo zdenerwowany, ale zarazem na jego twarzy widniało opanowanie:" Co sie tu dzieje? Czyżby moja sekretarka nic wam nei powiedziała? ..." W tym momencie poprawił sobie okulary, ktore miał na nosie:" A więc ja wam to mowię..Do roboty, albo pożałujecie!"
Offline
LENA napisał:
Noclegu powiadasz? Hmm... Możesz zatrzymac się u mnie - powiedziała lekko się uśmiechając
"U ciebie? Przecież powiedzialas, ze takze nie masz gdzie sie zatrzymać...?" Zdziwił się Riromu patrzac na nią podejrzliwie
Offline
"Ktoś cie opuścil?" Zapytał Riromu patrzac na dziewczynę:" Może więc nie idź tam, bo to miejsce kojarzyć ci się będize ze smutkiem..Wynajmę podwójny apartament w hotelu 'Passion' co ty na to?"
Offline
Ach nie o to chodzi... Po prostu... Smutno jest wracac do pustego domu... naogół o tej porze pracuje a w dzień odsypiam więc... Wtedy mi wszystko jedno bo i tak śpię... A dzisiaj klient nie przyszedł... Apartament? Dobrze ale ja płacę za jedzenie... mam pełno forsy i po raz pierwszy nie wiem co z nią zrobic... - powiedziała a w jej oczach zabłysnęła mała iskierka...
Offline
"Jesteś bogata powiadasz? Nie śadzisz że to nierozsądne mówić takie rzeczy obcemu mężczyźnie?" Spytał Riromu uśmiechajac się lekko i chwytajac dziewczyne za brdę:"Idziemy..' Szepnął poczym powędrowal iw kierunku hotelu...
Offline
MEGURU napisał:
Nagle na miejscu strajku robotnkiów pojwił się Gochi...Był bardzo zdenerwowany, ale zarazem na jego twarzy widniało opanowanie:" Co sie tu dzieje? Czyżby moja sekretarka nic wam nei powiedziała? ..." W tym momencie poprawił sobie okulary, ktore miał na nosie:" A więc ja wam to mowię..Do roboty, albo pożałujecie!"
Robotnicy natychmiast zerwali się z miejsca, zbierając się wokół gochiego. - Pabnie gochi! mamy dość tak niskich zarobków, za tak ciężką pracę! domagamy się 40% więcej!
Offline
Dziewczyna siedziała na brzegu fontanny i czekała na przyjaciółkę... "Spóźnia się już półgodziny... To do niej nie podobne..." pomyślała po czym zaczęła szukac komórki... "To nie możliwe! Przecież nie mogłam jej zapomniec!" podniosła wzrok i ujarzała mężczyznę na którego widok jej serce zaczęło mocniej bic...
Offline
Ulicą szedł młody mężczyzna koło dwudziestki. Był to blondyn z długimi włosami, o zielono-niebieskich oczach spogląający w jej stronę przez ułamek sekundy. Kilka ludzi przechodzących w prawo i lewo, wtapiało go w tłum...
Offline
Dziewczyna wstała i weszła w tłum w poszukiwaniu mężczyzny... Nagle na kogoś wpadła. Był to mężczyzna i okropnie ładnie pachniał... "Przepraszam" wydukała podnosząc wzrok
Offline
Żadna ze mnie pani... - powiedziała rumieniąc się jeszcze bardziej - Jestem Misa. Mieszkam tu od 10 lat... - powiedziała z uśmiechem - Mam nadzieje że moje pytanie nie zabrzmi niegrzecznie... Co cię tu sprowadza...? - Urwała po przypomniała sobie że przecież nie zna jego imienia
Offline
- Misa... - powtórzył po niej, patrząc w niebo. - Ja jestem Kamiyo. To nie jest niegrzeczne... -powiedział nagle, rozglądając się wokoło. - Właściwie mam trochę czasu, może pogadamy gdzieś na boku? tu jest pełno ludzi, zaraz nas ktoś zdepcze... Ah! Co do tego, co mnie tu sprowadza... Scena... Zespół... Nowe możliwości... jest wiele powodów dla których tu przyjechałem...
Offline