MIKI - 2008-05-02 12:39:52

Uliczne korki, światła, nocne neony, hałas i zgiełk...Wszystko czego nei znajdziesz po obu stronach gór...Wysoko rozwinięta Metropolia i prawdziwy wyścig szczurów...

SHOSUKE - 2008-05-03 17:46:33

Słońce oświetlało twarze ludzi, tłoczących się w dzielnicach Karady, narzucając na myśl wielkie mrowisko.
Na tle tego gąszczu człowieczeństwa, malowała się jakby wykuta z kości twarz: Była chorobliwie blada, niemalże porcelanowa. Oczy uwięzione były pod szkłami ciemnych, dużych okularów, na które spadały pojedyncze loki długich, jedwabistych, włosów o odcieniu czerni i krwistej czerwieni. Reszta przerzucona była przez szczupłe ramiona, prawie że kobiece, kołysząca się to w prawo to w lewo, wraz z krokami osoby. Jej ubranie natomiast było bogate, pełne przepychu: Skóra i falbany, cekiny, ćwieki, woalki i różnego rodzaju koraliki połyskiwały w słońcu. Odsłonięte uda, dekold, obute stopy, obroża-dusik... Wszystko było jak ze snu.
Dostojnymi krokami przemierzał dzielnice, paląc papierosa.

MIKI - 2008-05-04 09:49:14

Nagle wedrówkę nieznajomego przerwał mały chłopiec..:"Przepraszam pana..." Zaczął grzecznie:" Może mi pan wyciągnąć piłkę zza tego muru? Jak się bawiłem to tam wpadła.." Chłopiec pokazał na wysoki około 3 metrowy mur odgradzający posesję jakiejś rodziny od przeludnionej ulicy..

SHOSUKE - 2008-05-04 14:43:52

Osoba uśmiechnęła się lekko. - Pewnie... - powiedziała kierując się do domu, trzymając chłopca za rękę. Gdy stanęła przed murem zadzwoniła do furtki. - Zaraz nam ktoś otworzy...

MIKI - 2008-05-06 12:27:07

Z domu wyszła elegancko ubrana kobieta w młodym wieku. Na sobie miała czerwoną garsonkę, a na ramiona opadały jej półdługie brązowe włosy. W ręku trzymała szczoteczkę od tuszu do rzęs:" Słucham?" Zapytała zniecierpiowiona.

SHOSUKE - 2008-05-06 13:35:54

Nieznajomy uśmiechnął się serdecznie, chwytając za ramiona stojącego przed nim chłopca. - Temu chłopcu - zaczął, po czym wskazał na ogrodzenie. - wpała piłka za Pani płot... Czy mogłaby ją Pani podać? - zapytał, ale za chwilę zmieszał się trochę, widząc, że najwyraźniej przeszkadza kobiecie, która szykuje się do wyjścia.

MIKI - 2008-05-14 10:56:16

Gdy kobieta podeszla blizej i dojrzala twarz mężczyzny jej oczy zrobiły się okrągłe i błyszczące..:"Pan..Pan ..Pan jest tym ślicznym, kcohanym, cudownym i seksownym muuuuuuuuuuuzykieeeeeeeeem!!! Rozekuro Grotesque to mój ulubiony zespół!!!!!!!!!! Ach Kuromi-san czy ja mogę prosić o autograf?!" Zakochana kobieta szybko wygrzebała z czerwonej garsonki chusteczkę higieniczną  o zapachu truskawek oraz dlugopis i podała mężczyźnie. Oniemialy chłopczyk kilkakrotnie zamrugał oczymi poczym powiedział:"To je moze pójde po piłke..Dziekuje panu, dziekuje pani!" I zniknął pozostawiając ich samych...

SHOSUKE - 2008-05-14 20:37:29

Kuromi zaczerwienił się nieco. - Dobrze - powiedział biorąc od kobiety chusteczkę, na której napisał własny pseudonim i dedykację, jego pismo było tak niewyraźne, że trudno było się rozczytać pomiędzy znakami. - Szczerze mówiąc nie spoziewałem się, że ktoś tu, w Karadzie lubi nasz zespół... miło nam! Ostatnio... szukamy basisty... Może znasz kogoś, kto umie grać?

KATI - 2008-05-15 14:43:56

Mindy szła przez miasto, nagle w oddali ujrzała budynek na którego ścianie wisiał bilboard z wielkim pomoarańczowym napisem "WYPRZEDAŻ". "Wyprzedaż?! To cudownie! Musze znaleśc coś co spodoba sie Kuromiemu" po czym weszła do sklepu i pobiegła wprost do działu z odzieżą młodzieżową jednak ktoś stanął na jej drodze, dziewczynka podniosła wzrok i ujrzała

KEI - 2008-05-16 16:52:59

Ogromną, szczupłą kobietę ubraną w kwieciste kimono i palącą długie, kobiece papierosy o smaku cynamonu.
- Czy mogę w czymś pomóc...? - spytała.

KATI - 2008-05-16 21:55:35

Och przepraszam... - zaczęła nieco zmieszana dziewczyna - szukam czegoś wyjątkowego, ładnego, modnego i dziewczęcego... Mogę liczyc na pani pomoc? - zapytała uśmiechając się i wystawiając na światło swoje idealnie białe zęby

MIKI - 2008-05-16 22:28:07

SHOSUKE napisał:

Kuromi zaczerwienił się nieco. - Dobrze - powiedział biorąc od kobiety chusteczkę, na której napisał własny pseudonim i dedykację, jego pismo było tak niewyraźne, że trudno było się rozczytać pomiędzy znakami. - Szczerze mówiąc nie spoziewałem się, że ktoś tu, w Karadzie lubi nasz zespół... miło nam! Ostatnio... szukamy basisty... Może znasz kogoś, kto umie grać?

"Och dziekuję Kuromi-san!!! Jesteś cudowny!" Powiedziala kobieta poczym łapnęła chustkę na której podpisał się artysta i ucałowala go w policzek biegnąc do domu i machając Kuromiemu:" Ja juz lecę Kuromi-san! Muszę zadzwonić do Miyaki i jej opowiedzieć! Do zobaczenia na koncercie!!! Pamietaj mnie!"

MIKARU - 2008-05-16 22:47:43

Przez centrum handlowe kroczył Riromu rozgladajac sie uważnie w koło..:"Żeby nei rzucać isę w oczy musze wygladać jak śmiertelnik.." Wtem dostrzegł sklep znajdujący się po lewej stronie pasażu o nazwie "SHOUNEN-GO!" Sanął przed nim i z zadowoleniem pokiwał glową:" Tutaj znajdę zwyczajne ubranie..." Powiedział poczym wszedł do środka:"Dzień dobry, szukam modnego ubrania..Rozumie pan, jestem po próbie w teatrze i jakieś licho zapodziało moją walizkę..Musze się w cos ubrać bo nei mogę paradować po mieście w kostiumie teatralnym..Mogę liczyć na poradę?"

KEI - 2008-05-17 08:45:59

KATI napisał:

Och przepraszam... - zaczęła nieco zmieszana dziewczyna - szukam czegoś wyjątkowego, ładnego, modnego i dziewczęcego... Mogę liczyc na pani pomoc? - zapytała uśmiechając się i wystawiając na światło swoje idealnie białe zęby

Kobieta pokiwała głową, wołając kogoś z zaplecza. Powiedziała mu, by zajął się sklepem, a dziewczynę wzięła do magazynu.
- To nasz magazyn.- powiedziała, unosząc ręce do góry. - Są tu różne przedmioty, od ubrań poprzez filiżanki i pamiątki z Karady! Czego dokładnie pani szuka?

KEI - 2008-05-17 08:49:35

MIKARU napisał:

Przez centrum handlowe kroczył Riromu rozgladajac sie uważnie w koło..:"Żeby nei rzucać isę w oczy musze wygladać jak śmiertelnik.." Wtem dostrzegł sklep znajdujący się po lewej stronie pasażu o nazwie "SHOUNEN-GO!" Sanął przed nim i z zadowoleniem pokiwał glową:" Tutaj znajdę zwyczajne ubranie..." Powiedział poczym wszedł do środka:"Dzień dobry, szukam modnego ubrania..Rozumie pan, jestem po próbie w teatrze i jakieś licho zapodziało moją walizkę..Musze się w cos ubrać bo nei mogę paradować po mieście w kostiumie teatralnym..Mogę liczyć na poradę?"

Sprzedawca zdziwił się widocznie jego ubraniem, ale po wyjaśnieniu, uśmiechnął się serdecznie, wskazując chłopakowi półki, znajdujące się za nim. - To nowa kolekcja! Może znajdzie tam pan coś dla siebie? - Na pułkach znajdowały się ubrania skórzane i z materiału,. czerwone, czarne, fioletowe, różowe... Cała gama barw przewieszona była przez wieszaki. Koronki, koraliki, woalki ozdabiały ich ponure, białe regały.

SHOSUKE - 2008-05-17 08:51:48

Wokalista uśmiechnął się do niej i pomachał na pożegnanie, udając się do znajdującego się niedaleko, apartamentowca.

SAN - 2008-05-17 09:15:49

Szedł przez centrum miasta, oglądając się wokoło, po czym wchodząc do opuszczonego budynku, rozejrzał się jeszcze raz, mając pewność, czy nikt nie patrzy, po czym wyjął swe naboje z pistoletu, układając je równo na jakimś pustaku. Oblał wszystkie wodą święconą, po czym wyjmując z sakiewki pensetę, którą zawsze nosił przy sobie "na wszelki wypadek", zaczął ładować broń.
-"Co powiecie na broń ze srebrnymi kulami oblanymi wodą święconą?!" - pomyślał, uśmiechając się złowieszczo. -"Zgińcie tak jak się narodziliście, w bólu i męczarniach!" Mówiąc to, spojrzał na rozlaną plamę wody święconej, chowając pistolet za pas, po czym wyszedł na główną ulicę, idąc wzdłóż niej.

MIKI - 2008-05-17 18:51:02

Całej akcji przyglądał się mały chłopiec ktory teraz z zaciekawieniem pobiegł za Krishną...:"Przepraszam! Niech pan zaczeka! Pokaże mi pan swoj pistolet? Ja mam podobny na takie pomarańczowe kulki..."

SAN - 2008-05-17 22:05:32

Chłopak pochylił się nad chłopcem, głaskając go po głowie. - Nie teraz mały, mam ważną sprawę do załatwienia... - popchnął go lekko w nos, podnosząc się i odchodząc. Pomachał chłopcu na pożegnanie, miło się uśmiechając.

KATI - 2008-05-17 22:44:36

KEI napisał:

KATI napisał:

Och przepraszam... - zaczęła nieco zmieszana dziewczyna - szukam czegoś wyjątkowego, ładnego, modnego i dziewczęcego... Mogę liczyc na pani pomoc? - zapytała uśmiechając się i wystawiając na światło swoje idealnie białe zęby

Kobieta pokiwała głową, wołając kogoś z zaplecza. Powiedziała mu, by zajął się sklepem, a dziewczynę wzięła do magazynu.
- To nasz magazyn.- powiedziała, unosząc ręce do góry. - Są tu różne przedmioty, od ubrań poprzez filiżanki i pamiątki z Karady! Czego dokładnie pani szuka?

Czegoś w czym było by mi ładnie... Och już tak późno?! - zapytała jakby sama siebie patrząc na zegar wiszący na ścianie - Ach chyba już pójde! obiecuje że wróce! - po czym wybiegła i udala się do swego mieszkania. "Jak mogłam zapomniec? Głupia Mindy!!!!!"

KARIN - 2008-05-17 22:54:33

Dziewczyna szła przez ulice miasta aż dotarła do miejsca budowy. Podeszła do jednego z pracowników i powiedziała: Przychodzę od pana Gochiego. Chciała bym rozmawiac z kierownikiem.

LENA - 2008-05-18 19:34:48

Ciemnowłosa dziewczyna przemierzała ulice miasta. Była zdenerwowana. Sięgnęła do torebki po czym zapaliła papierosa, robiła to zawsze gdy nerwy jej puszczały. "Gnojek!" powiedziała właśnie powiedziała nawet nie zdawała sobie sprawy że myśli na głos. W tym momencie ktoś się odwrócił

MIKARU - 2008-05-18 19:52:07

"Dziekuję" Odpoarl Riromu przegladajac półki..Wziął kilka ubrań w skład ktorych wchodził czarny t-shirt, jeansy oraz skórzana kurtka pcozym podszedł do kasy, zapłacił i udał się do toalety by się przebrać..Po chwil iwyszedł w nowym ubraniu a stare włozył od torby, którą dostał od kasjerki..tak ubrany wyszedł z supermarketu...Usluyszawszy opinię jakiejś panienki odwrócił się w jej stronę i odparł:" Kto? Ja?"

LENA - 2008-05-18 19:57:29

Nie... Taki jeden...  Jak mógł mnie wystawic? Zobaczymy co powie jego dziewczyna kiedy dowie się że korzysta z usług prostytutki... A raczej korzystał... - dodała - zresztą nieważne... Nie mam dokąd iśc... - mówiąc to usiadła na ławkę -  a ty? Dokąd zmierzasz?

KEI - 2008-05-18 20:25:05

KARIN napisał:

Dziewczyna szła przez ulice miasta aż dotarła do miejsca budowy. Podeszła do jednego z pracowników i powiedziała: Przychodzę od pana Gochiego. Chciała bym rozmawiac z kierownikiem.

Jeden, obskurny pracownik podszedł do dziewczyny, obejmując ją ramieniem. - Lalka, to Gochi jest naszym szefem i ten okularnik, który gdzieś sobie poszedł... My tu strajkujemy!

SAN - 2008-05-18 20:33:29

LENA napisał:

Nie... Taki jeden...  Jak mógł mnie wystawic? Zobaczymy co powie jego dziewczyna kiedy dowie się że korzysta z usług prostytutki... A raczej korzystał... - dodała - zresztą nieważne... Nie mam dokąd iśc... - mówiąc to usiadła na ławkę -  a ty? Dokąd zmierzasz?

W tym momencie zza zakrętu wyszedł Krishna, pewnym krokiem idąc przez ulicę. Czarnowłosa kobieta przez chwilę zwróciła jego uwagę. - "To napewno nie wampirzyca..." - pomyslał. - "Raczej wygląda jak prostytutka..."

KARIN - 2008-05-18 20:59:16

KEI napisał:

KARIN napisał:

Dziewczyna szła przez ulice miasta aż dotarła do miejsca budowy. Podeszła do jednego z pracowników i powiedziała: Przychodzę od pana Gochiego. Chciała bym rozmawiac z kierownikiem.

Jeden, obskurny pracownik podszedł do dziewczyny, obejmując ją ramieniem. - Lalka, to Gochi jest naszym szefem i ten okularnik, który gdzieś sobie poszedł... My tu strajkujemy!

Puśc mnie! Przychodzę od pana Gochiego... Mówi że nie dostaniecie ani jena więcej jeśli nie ukończycie budowli na czas! W dodatku obniży wam pensję dotychczasową za każdą kolejną godzinę strajku! Przekaż to szefowi i swoim koleżkom dobrze?! Albo nie! Zawołaj go tutaj! - powiedziała dziewczyna

MIKARU - 2008-05-18 21:13:47

LENA napisał:

Nie... Taki jeden...  Jak mógł mnie wystawic? Zobaczymy co powie jego dziewczyna kiedy dowie się że korzysta z usług prostytutki... A raczej korzystał... - dodała - zresztą nieważne... Nie mam dokąd iśc... - mówiąc to usiadła na ławkę -  a ty? Dokąd zmierzasz?

"Do nikad.." Powiedział mężczyzna przysiadajac na ławce obok dziewczyny:" Szukam noclegu. Jestem tu przejazdem.."

LENA - 2008-05-18 21:51:55

Noclegu powiadasz? Hmm... Możesz zatrzymac się u mnie - powiedziała lekko się uśmiechając

KEI - 2008-05-20 18:49:56

KARIN napisał:

KEI napisał:

KARIN napisał:

Dziewczyna szła przez ulice miasta aż dotarła do miejsca budowy. Podeszła do jednego z pracowników i powiedziała: Przychodzę od pana Gochiego. Chciała bym rozmawiac z kierownikiem.

Jeden, obskurny pracownik podszedł do dziewczyny, obejmując ją ramieniem. - Lalka, to Gochi jest naszym szefem i ten okularnik, który gdzieś sobie poszedł... My tu strajkujemy!

Puśc mnie! Przychodzę od pana Gochiego... Mówi że nie dostaniecie ani jena więcej jeśli nie ukończycie budowli na czas! W dodatku obniży wam pensję dotychczasową za każdą kolejną godzinę strajku! Przekaż to szefowi i swoim koleżkom dobrze?! Albo nie! Zawołaj go tutaj! - powiedziała dziewczyna

Mężczyzna skrzywił się. - Mówiłem ci już paniusiu, że szefa tu niema, jasne?! Przyprowadź gochiego to pogadamy!

MEGURU - 2008-05-20 19:40:57

Nagle na miejscu strajku robotnkiów pojwił się Gochi...Był bardzo zdenerwowany, ale zarazem na jego twarzy widniało opanowanie:" Co sie tu dzieje? Czyżby moja sekretarka nic wam nei powiedziała? ..." W tym momencie poprawił sobie okulary, ktore miał na nosie:" A więc ja wam to mowię..Do roboty, albo pożałujecie!"

MIKARU - 2008-05-20 19:53:43

LENA napisał:

Noclegu powiadasz? Hmm... Możesz zatrzymac się u mnie - powiedziała lekko się uśmiechając

"U ciebie? Przecież powiedzialas, ze takze nie masz gdzie sie zatrzymać...?" Zdziwił się Riromu patrzac na nią podejrzliwie

LENA - 2008-05-20 20:16:32

Ach... To nie tak... po prostu nie che wracac do pustego mieszkania - powiedziała a w jej oczach pojawił się smutek...

MIKARU - 2008-05-20 20:23:01

"Ktoś cie opuścil?" Zapytał Riromu patrzac na dziewczynę:" Może więc nie idź tam, bo to miejsce kojarzyć ci się będize ze smutkiem..Wynajmę podwójny apartament w hotelu 'Passion' co ty na to?"

LENA - 2008-05-20 20:27:13

Ach nie o to chodzi... Po prostu... Smutno jest wracac do pustego domu... naogół o tej porze pracuje a w dzień odsypiam więc... Wtedy mi wszystko jedno bo i tak śpię... A dzisiaj klient nie przyszedł... Apartament? Dobrze ale ja płacę za jedzenie... mam pełno forsy i po raz pierwszy nie wiem co z nią zrobic... - powiedziała a w jej oczach zabłysnęła mała iskierka...

MIKARU - 2008-05-20 20:46:55

"Jesteś bogata powiadasz? Nie śadzisz że to nierozsądne mówić takie rzeczy obcemu mężczyźnie?" Spytał Riromu uśmiechajac się lekko i chwytajac dziewczyne za brdę:"Idziemy..' Szepnął poczym powędrowal iw kierunku hotelu...

KEI - 2008-05-21 20:22:27

MEGURU napisał:

Nagle na miejscu strajku robotnkiów pojwił się Gochi...Był bardzo zdenerwowany, ale zarazem na jego twarzy widniało opanowanie:" Co sie tu dzieje? Czyżby moja sekretarka nic wam nei powiedziała? ..." W tym momencie poprawił sobie okulary, ktore miał na nosie:" A więc ja wam to mowię..Do roboty, albo pożałujecie!"

Robotnicy natychmiast zerwali się z miejsca, zbierając się wokół gochiego. - Pabnie gochi! mamy dość tak niskich zarobków, za tak ciężką pracę! domagamy się 40% więcej!

REINA - 2008-05-22 16:25:01

Dziewczyna siedziała na brzegu fontanny i czekała na przyjaciółkę... "Spóźnia się już półgodziny... To do niej nie podobne..." pomyślała po czym zaczęła szukac komórki... "To nie możliwe! Przecież nie mogłam jej zapomniec!" podniosła wzrok i ujarzała mężczyznę na którego widok jej serce zaczęło mocniej bic...

KEI - 2008-05-23 20:42:35

Ulicą szedł młody mężczyzna koło dwudziestki. Był to blondyn z długimi włosami, o zielono-niebieskich oczach spogląający w jej stronę przez ułamek sekundy. Kilka ludzi przechodzących w prawo i lewo, wtapiało go w tłum...

REINA - 2008-05-23 20:44:24

Dziewczyna wstała i weszła w tłum w poszukiwaniu mężczyzny... Nagle na kogoś wpadła. Był to mężczyzna i okropnie ładnie pachniał... "Przepraszam" wydukała podnosząc wzrok

KEI - 2008-05-23 20:50:11

Chłopak otworzył usta, by coś powiedzieć, wyrwany z przemyślenia. Spojrzał na nią, mrugając kilkakrotnie oczami. - Nic się nie stało...

REINA - 2008-05-23 20:57:01

Na pewno? - dziewczyna robiła wszystko żeby przeciągnąc rozmowę...- Długo tu mieszkasz? - zapytała

KEI - 2008-05-23 21:04:07

Chłopak uśmiechnął się do niej. - Nie. Mieszkam tu dopiero tydzień... A Pani?

REINA - 2008-05-23 21:06:58

Żadna ze mnie pani... - powiedziała rumieniąc się jeszcze bardziej - Jestem Misa. Mieszkam tu od 10 lat... - powiedziała z uśmiechem - Mam nadzieje że moje pytanie nie zabrzmi niegrzecznie... Co cię tu sprowadza...? - Urwała po przypomniała sobie że przecież nie zna jego imienia

KEI - 2008-05-23 21:17:52

- Misa... - powtórzył po niej, patrząc w niebo. - Ja jestem Kamiyo. To nie jest niegrzeczne... -powiedział nagle, rozglądając się wokoło. - Właściwie mam trochę czasu, może pogadamy gdzieś na boku? tu jest pełno ludzi, zaraz nas ktoś zdepcze... Ah! Co do tego, co mnie tu sprowadza... Scena... Zespół... Nowe możliwości... jest wiele powodów dla których tu przyjechałem...

REINA - 2008-05-23 21:24:18

Zespół? Grasz w zespole?! Ja też - powiedziała z uśmiechem co do bardziej ustronnego miejsca... Może kawiarnia? - zapytała

KEI - 2008-05-23 21:29:25

-Dobrze... - zgodził się chłopak. Słońce oświetlało swymi promieniami okolicę, beztrosko wpadając przez okno kawiarni w której się znajdowali, i rozszczepiając się przez żaluzje...
- Mówiłaś, że grasz w zespole.. - zaczął, gdy już usiedli. - opowiedz mi o nim... Na jakiej pozycji się znajdujesz?

REINA - 2008-05-23 21:35:00

Jestem wokalistką. A ty Kamiyo? - zapytała

KEI - 2008-05-23 21:38:09

- gitara... - powiedział niemal z dumą w głosie. - A w jakim zespole grasz? Jaki typ muzyki? Coś lżejszego czy może coś z cięższych kawałków...? - gdy to mówił, w pewnym momencie pani przy ladzie spytała. - Coś podać?
- bierzemy coś...? - zapytał dziewczynę.

REINA - 2008-05-23 21:46:20

Misa obrzuciła kelnerkę wrogim spojrzeniem. Jak mogła przerwac temu... temu wspaniałemu chłopakowi!
Zespół nazywa się Kuroi Chou trochę popu trochę rocka... Tak żeby każdy znalazł coś dla siebie - powiedziała z uśmiechem - A wasz zespół?

KEI - 2008-05-23 21:49:37

- Ciekawe, ciekawe... chciałbym kiedyś was usłyszeć. Nasz zespół to zupełnie odrębny gatunek "kei" zbliżony do visualu... A jednak nie do końca... Zaliczyłbym go momentami do kote kei, ale to też nie to... Jeśli człowiek chce tworzyć coś swojego, musi się starać, by nie podporządkowywali go do rzadnej szuflay... Nazwijmy go więc Rozekuro kei...

REINA - 2008-05-23 21:55:10

Rozekuro kei? Ładna nazwa - powiedziała dalej się uśmiechając -  Na prawdę chciałbyś nas usłyszec? - zapytała rozradowana miała jedynie nadzieje że nie widac tego po niej za bardzo - Będzie nam bardzo miło możesz wpaśc na próbę albo koncert. Będziemy grac w małym klubie... Dobre i to na sam początek. Mamy nadzieje że nas zauważą - powiedziała

KEI - 2008-05-23 22:00:50

Chłopak uśmiechnął się na widok jej rumieńców. - Dzięki za zaproszenie... Wpadnę na wasz koncert... - mówiąc to spojrzał na zegarek. - Oj oj... późno już. Muszę iść... - powiedział, wstając od stolika, jendak pogrzebał trochę w kieszeni kurtki i wyciągnął karteczkę, i kredkę do oczu. Zaczął coś na niej pisać, podając ją dziewczynie. - To mój numer komórki... Jakbyś coś potrzebowała, zadzwon. Wkońcu jesteśmy z jednej branży... - puścił do niej oko, wychodząc z kawiarni i machając jej na "do widzenia"...

REINA - 2008-05-23 22:11:51

Dzię-dziękuję... - powiedziała niemal szeptem. Spotkanie z przyjaciółką teraz nie miało znaczenia... Już zaczęła tęsknic za Kamiyo... Jednak udała się w umówione miejsce w nadziei że przyjaciółka tam będzie

KEI - 2008-05-23 22:14:37

W umówionym miejscu zgodnie z jej oczekiwaniami stała dziewczyna, tupiąc nogą. - "Psiakrew... gdzie ona się podziewa...? a myśl;ałam, że to ja sie tu spóźniłam..."

REINA - 2008-05-23 22:21:46

Tak ty się tu spóźniłaś! - powiedziała udając rozgniewaną - Wiesz spotkałam kogoś... Byliśmy w kawiarnii... wybacz ale myślałam że już wogóle nie przyjdziesz...

KEI - 2008-05-23 22:25:35

- Dobra dobra... - powiedziała, przechylając głowę. - A kogo spotkałaś? Ojca świętego?

REINA - 2008-05-23 22:30:46

Nie... Kogoś lepszego... Był piękny... A na imię miał Kamiyo. Jeszcze lepsze jest to ze dał mi swój numer telefonu! i powiedział że przyjdzie na nasz koncert! Wiesz że on też gra w zespole? Jest gitarzystą! - Misa mówiła to tak szybko i z takim podekscytowaniem że zdziwiło by ją gdyby koleżanka zrozumiała cokolwiek

KEI - 2008-05-23 22:34:41

- zaraz... zaraz... powoli, nic z tego nie zrozumiałam... - powiedziała, podchodząc bliżej dziewczyny. - Kiedy macie najbliższy koncert? - spytała.

REINA - 2008-05-23 22:41:00

Za 2 dni... Już wywieszają plakaty. A on tam będzie! Chyba spalę się ze wstydu jak go zobacze! Co jeśli stchórzę i nie zaśpiewam? - zapytała przyajciółki

KEI - 2008-05-23 23:01:31

- Daj spokój, bedzie dobrze, tylko musisz w siebie uwierzyc! - powieziała z usmiechem, głaskając ją po głowie. - reszta przyjdzie sama...

REINA - 2008-05-23 23:04:13

Ach... Obyś miała rację... Zawsze mogę zamknąc oczy - powiedziała uśmiechając się - Dała bym ci znac że jestem w kawiarnii ale zapomniałam z domu komórki... A swoją drogą... Czemu się spóźniłaś? Coś cie zatrzymało?

KEI - 2008-05-24 16:12:19

- Nic szczególnego... Przepraszam cię, mój wrodzony brak pośpiechu... - powiedziała odruchowo patrząc na zegarek. - Ojej! Słońce, już tak późno! Muszę odebrać brata ze szkoły! Spotkamy się później, pa! - krzynęła i pobiegła w stronę szkoły podstawowej, zostawiając naszą bohaterkę samą na ulicy...

Ktoś zasłonił jej oczy...

REINA - 2008-05-24 19:23:12

"Ach ten zapach..." pomyślała... Tak to musiał byc on...: Czyżbyś był moim nowopoznanym kolęgą? - zapytała a kąciki jej ust lekko uniosły się ku górze

KEI - 2008-05-24 20:27:06

Osoba trzymająca ją za oczy to faktycznie był nowopoznany kolega. Uśmiechnął się do niej łagodnie. - Nie spodziewałem się, że tu będziesz... Załatwiłem już wszystkie sprawy... - powiedział obserwując ją uważnie.

REINA - 2008-05-24 20:33:54

ach miałam spotkac się z przyjaciółką ale ona musiała już iśc... Co do naszej poprzedniej rozmowy... Mogę znac nazwę twojego zespołu? - zapytała

KEI - 2008-05-24 21:32:13

- Rozekuro Grotesque... - powiedział, usmiechając się uprzejmie. - Może wejdziesz do mnie na kawe? Porozmawiamy na spokojnie...

REINA - 2008-05-24 21:35:41

Na prawdę?! Jak mogłam cię nie poznac! Ach to roztrzepanie! Bardzo chętnie wejdę na kawę. Wiesz że ponoc mamy grac z wami? - zapytała lekko się uśmiechając "No to ładnie jeszcze większy stres..." pomyślała

KEI - 2008-05-24 21:45:49

- Oh naprawdę? To ty jestes z Kuroi chou? Bardzo mi miło...! - powiedział, kiedy zbliżali się już do apartamentowca...

MEGURU - 2008-05-27 13:54:40

KEI napisał:

MEGURU napisał:

Nagle na miejscu strajku robotnkiów pojwił się Gochi...Był bardzo zdenerwowany, ale zarazem na jego twarzy widniało opanowanie:" Co sie tu dzieje? Czyżby moja sekretarka nic wam nei powiedziała? ..." W tym momencie poprawił sobie okulary, ktore miał na nosie:" A więc ja wam to mowię..Do roboty, albo pożałujecie!"

Robotnicy natychmiast zerwali się z miejsca, zbierając się wokół gochiego. - Pabnie gochi! mamy dość tak niskich zarobków, za tak ciężką pracę! domagamy się 40% więcej!

"Dostaniecie 60% więcej jeśli weźmiecie isę zaraz do pracy! Musze mieć ten most ukonczony i to jak najszybciej!" Powiedział surowo Gochi poprawiając okulary.

KEI - 2008-05-27 19:20:47

MEGURU napisał:

KEI napisał:

MEGURU napisał:

Nagle na miejscu strajku robotnkiów pojwił się Gochi...Był bardzo zdenerwowany, ale zarazem na jego twarzy widniało opanowanie:" Co sie tu dzieje? Czyżby moja sekretarka nic wam nei powiedziała? ..." W tym momencie poprawił sobie okulary, ktore miał na nosie:" A więc ja wam to mowię..Do roboty, albo pożałujecie!"

Robotnicy natychmiast zerwali się z miejsca, zbierając się wokół gochiego. - Pabnie gochi! mamy dość tak niskich zarobków, za tak ciężką pracę! domagamy się 40% więcej!

"Dostaniecie 60% więcej jeśli weźmiecie isę zaraz do pracy! Musze mieć ten most ukonczony i to jak najszybciej!" Powiedział surowo Gochi poprawiając okulary.

Pracownicy zaczęli szeptać coś między sobą, po czym jeden z nich powiedział: - Zgoda! Trzymamy pana za słowo, panie Gochi. - po czym grzecznie wrócili do pracy...

MEGURU - 2008-05-29 10:26:31

Gochi odwrócił się i poędrował spokojnym krokiem w stronę biurowca...

www.clanstk.pun.pl www.grupasmierci.pun.pl www.rpkolonia.pun.pl www.tibiaworldots.pun.pl www.ptrl.pun.pl