Słońce oświetlało twarze ludzi, tłoczących się w dzielnicach Karady, narzucając na myśl wielkie mrowisko.
Na tle tego gąszczu człowieczeństwa, malowała się jakby wykuta z kości twarz: Była chorobliwie blada, niemalże porcelanowa. Oczy uwięzione były pod szkłami ciemnych, dużych okularów, na które spadały pojedyncze loki długich, jedwabistych, włosów o odcieniu czerni i krwistej czerwieni. Reszta przerzucona była przez szczupłe ramiona, prawie że kobiece, kołysząca się to w prawo to w lewo, wraz z krokami osoby. Jej ubranie natomiast było bogate, pełne przepychu: Skóra i falbany, cekiny, ćwieki, woalki i różnego rodzaju koraliki połyskiwały w słońcu. Odsłonięte uda, dekold, obute stopy, obroża-dusik... Wszystko było jak ze snu.
Dostojnymi krokami przemierzał dzielnice, paląc papierosa.
Offline
Nagle wedrówkę nieznajomego przerwał mały chłopiec..:"Przepraszam pana..." Zaczął grzecznie:" Może mi pan wyciągnąć piłkę zza tego muru? Jak się bawiłem to tam wpadła.." Chłopiec pokazał na wysoki około 3 metrowy mur odgradzający posesję jakiejś rodziny od przeludnionej ulicy..
Offline
Osoba uśmiechnęła się lekko. - Pewnie... - powiedziała kierując się do domu, trzymając chłopca za rękę. Gdy stanęła przed murem zadzwoniła do furtki. - Zaraz nam ktoś otworzy...
Offline
Z domu wyszła elegancko ubrana kobieta w młodym wieku. Na sobie miała czerwoną garsonkę, a na ramiona opadały jej półdługie brązowe włosy. W ręku trzymała szczoteczkę od tuszu do rzęs:" Słucham?" Zapytała zniecierpiowiona.
Offline
Nieznajomy uśmiechnął się serdecznie, chwytając za ramiona stojącego przed nim chłopca. - Temu chłopcu - zaczął, po czym wskazał na ogrodzenie. - wpała piłka za Pani płot... Czy mogłaby ją Pani podać? - zapytał, ale za chwilę zmieszał się trochę, widząc, że najwyraźniej przeszkadza kobiecie, która szykuje się do wyjścia.
Offline
Gdy kobieta podeszla blizej i dojrzala twarz mężczyzny jej oczy zrobiły się okrągłe i błyszczące..:"Pan..Pan ..Pan jest tym ślicznym, kcohanym, cudownym i seksownym muuuuuuuuuuuzykieeeeeeeeem!!! Rozekuro Grotesque to mój ulubiony zespół!!!!!!!!!! Ach Kuromi-san czy ja mogę prosić o autograf?!" Zakochana kobieta szybko wygrzebała z czerwonej garsonki chusteczkę higieniczną o zapachu truskawek oraz dlugopis i podała mężczyźnie. Oniemialy chłopczyk kilkakrotnie zamrugał oczymi poczym powiedział:"To je moze pójde po piłke..Dziekuje panu, dziekuje pani!" I zniknął pozostawiając ich samych...
Offline
Kuromi zaczerwienił się nieco. - Dobrze - powiedział biorąc od kobiety chusteczkę, na której napisał własny pseudonim i dedykację, jego pismo było tak niewyraźne, że trudno było się rozczytać pomiędzy znakami. - Szczerze mówiąc nie spoziewałem się, że ktoś tu, w Karadzie lubi nasz zespół... miło nam! Ostatnio... szukamy basisty... Może znasz kogoś, kto umie grać?
Offline
Mindy szła przez miasto, nagle w oddali ujrzała budynek na którego ścianie wisiał bilboard z wielkim pomoarańczowym napisem "WYPRZEDAŻ". "Wyprzedaż?! To cudownie! Musze znaleśc coś co spodoba sie Kuromiemu" po czym weszła do sklepu i pobiegła wprost do działu z odzieżą młodzieżową jednak ktoś stanął na jej drodze, dziewczynka podniosła wzrok i ujrzała
Offline
Och przepraszam... - zaczęła nieco zmieszana dziewczyna - szukam czegoś wyjątkowego, ładnego, modnego i dziewczęcego... Mogę liczyc na pani pomoc? - zapytała uśmiechając się i wystawiając na światło swoje idealnie białe zęby
Offline
SHOSUKE napisał:
Kuromi zaczerwienił się nieco. - Dobrze - powiedział biorąc od kobiety chusteczkę, na której napisał własny pseudonim i dedykację, jego pismo było tak niewyraźne, że trudno było się rozczytać pomiędzy znakami. - Szczerze mówiąc nie spoziewałem się, że ktoś tu, w Karadzie lubi nasz zespół... miło nam! Ostatnio... szukamy basisty... Może znasz kogoś, kto umie grać?
"Och dziekuję Kuromi-san!!! Jesteś cudowny!" Powiedziala kobieta poczym łapnęła chustkę na której podpisał się artysta i ucałowala go w policzek biegnąc do domu i machając Kuromiemu:" Ja juz lecę Kuromi-san! Muszę zadzwonić do Miyaki i jej opowiedzieć! Do zobaczenia na koncercie!!! Pamietaj mnie!"
Offline
Przez centrum handlowe kroczył Riromu rozgladajac sie uważnie w koło..:"Żeby nei rzucać isę w oczy musze wygladać jak śmiertelnik.." Wtem dostrzegł sklep znajdujący się po lewej stronie pasażu o nazwie "SHOUNEN-GO!" Sanął przed nim i z zadowoleniem pokiwał glową:" Tutaj znajdę zwyczajne ubranie..." Powiedział poczym wszedł do środka:"Dzień dobry, szukam modnego ubrania..Rozumie pan, jestem po próbie w teatrze i jakieś licho zapodziało moją walizkę..Musze się w cos ubrać bo nei mogę paradować po mieście w kostiumie teatralnym..Mogę liczyć na poradę?"
Offline
KATI napisał:
Och przepraszam... - zaczęła nieco zmieszana dziewczyna - szukam czegoś wyjątkowego, ładnego, modnego i dziewczęcego... Mogę liczyc na pani pomoc? - zapytała uśmiechając się i wystawiając na światło swoje idealnie białe zęby
Kobieta pokiwała głową, wołając kogoś z zaplecza. Powiedziała mu, by zajął się sklepem, a dziewczynę wzięła do magazynu.
- To nasz magazyn.- powiedziała, unosząc ręce do góry. - Są tu różne przedmioty, od ubrań poprzez filiżanki i pamiątki z Karady! Czego dokładnie pani szuka?
Offline
MIKARU napisał:
Przez centrum handlowe kroczył Riromu rozgladajac sie uważnie w koło..:"Żeby nei rzucać isę w oczy musze wygladać jak śmiertelnik.." Wtem dostrzegł sklep znajdujący się po lewej stronie pasażu o nazwie "SHOUNEN-GO!" Sanął przed nim i z zadowoleniem pokiwał glową:" Tutaj znajdę zwyczajne ubranie..." Powiedział poczym wszedł do środka:"Dzień dobry, szukam modnego ubrania..Rozumie pan, jestem po próbie w teatrze i jakieś licho zapodziało moją walizkę..Musze się w cos ubrać bo nei mogę paradować po mieście w kostiumie teatralnym..Mogę liczyć na poradę?"
Sprzedawca zdziwił się widocznie jego ubraniem, ale po wyjaśnieniu, uśmiechnął się serdecznie, wskazując chłopakowi półki, znajdujące się za nim. - To nowa kolekcja! Może znajdzie tam pan coś dla siebie? - Na pułkach znajdowały się ubrania skórzane i z materiału,. czerwone, czarne, fioletowe, różowe... Cała gama barw przewieszona była przez wieszaki. Koronki, koraliki, woalki ozdabiały ich ponure, białe regały.
Offline