- Mówiłem ci, że znam tu wszystkich pracowników... Ona nikomu nic nie powie... Słucha się mnie jak dziecko dorosłego... - mówiąc to, przytulił ją do siebie, przejeżdżając chłodnymi palcami po jej biodrach, opuszkami palców drażniąc skórę pod buzką...
Offline
Mężczyzna odtrącił jej rękę, jeszcze przez chwilę głaszcząc ją po plecach, po czym chwycił ją za udo, zaplatając je sobie wokół nóg po czym zwinnym, płynnym ruchem, głaskał ją po jego wewnętrznej stronie...
Offline
- Widzę, że to lubisz... - powiedział jej na ucho, ponownie głaskając jej udo. - Jesteś pewna, że tego chcesz, panno Sora? - zapytał z lekką drwiną w głosie, przeplatając kosmyki jej włosów pomiędzy swymi długimi palcami...
Offline
Akira odchylił ją dynamicznie do tyłu. - Jak chcesz... - powiedział cicho, kładąc ją na podłodze. Przywarł do jej ust, energicznie całując je, przesówając językiem po zębach, podniebieniu i policzkach. Spontaniczny pocałunek. To byłoby trafne określenie. Pzejechał palcami po jej biuście, nieprzerywając pocałunku. Powoli zaczął rozpinać jej bluzeczkę od mundurku, robiąc to ostrożnie i powoli, jakby celowo wszystko przeciągając...
Offline
Dziewczyna przytuliła się do niego... Tak mocno iż teraz stykali się ciałami... Czuła miękkośc jego skóry... Ten zapach... Zapamięta go do końca życia... Nawet gdyby los ich rozdzielił... Oczywiście nie chciała do tego dopuścic... Jednak przecież różnie bywa...
Offline
Mężczyzna przejechał wargami wzdłóż jej szyi, zatrzymując się na obojczuku, pelikatnie go całując. Przesunął rękę na jej plecy i rozpiął stanik, odrzucając go po chwili na podłogę. - Zbędna odzież niewskazana... - powiedział uśmiechając się złośliwie i mrużąc oczy. Pochylił się nad jej biustem i obiema rękami objął jej piersi. - Wystraszyłaś mnie dziś... Jak blisko miłości do nienawiści i odwrotnie... - Uniósł głowę i spojrzał na jej twarz. - Nie wiem gdzie bym poszedł, gdybyś odeszła.
Offline
Owszem... Wbrew temu co się mówi tak na prawdę od miłości do nienawiści jest o wiele bliżej niż mogło by się wydawac... - powiedziała po czym delikatnie zaczęła całowac jego klatę
Offline
- Kochasz mnie czy nienawidzisz...? - zapytał nagle, rozpinając jej spódnicę i zdejmujc ją szybkim ruchem razem z bielizną... Objął ją w pasie, pochylając się nad jej twarzą i spoglądając w jej oczy... W międzyczasie zaplutł jej uda wokół swych bioder.
Offline
Wampir mruknął, wystawiając na wierzch szpiczaste zęby. - Cóż to za zastanowienie Sora...? Czyżbyś nie była do końca pewna swej odpowiedzi...? - z tymi słowami odsunął się od niej, zdejmując dolną partie swego ubrania.
Offline
nie to nie tak. Po prostu chciałam cię potrzymac w małej niepewności... - powiedziała lekko się uśmiechając - Chyba mi się udało czyż nie? - zapytała po czym wróciła do całowania jego klaty
Offline