Gochi jak co rano siedział u siebie przy biurku na ósmym piętrze wieżowca obserwując wzmagajacy się uliczny ruch i pijąc swoją ulubioną kawę...Był on wysokim urzednikiem o czarnych długich włosach na jego nosie pobłyskiwały prawien iewidoczne szkła okularów zza których patrzyły jasnoniebieskie oczy. Pan Gochi pracował w firmie zajmującej się rozbudową miasta i sieci komunikacyjnych..Wlasnie pracował nad projektem mostu mającego połączyć dwie przeciwległe strony głównej drogi numer 406. Na biurku widniala zlota tabliczka "Dr.Yamenodo Gochi - Dyrektor Budowlany"...:"Jeszcze wschód miasta pozostaje wolny od podsłuchów.." Pomyślał biorąc do ust łyk kawy i powoli go połykając:"..muszę tam wysłać swoich przedstawicieli bo to wschód stanowi największy problem..Oni za bardzo węszą przy przelęczy...Trzeba im wciąż wmawiać ze to teren nieodpowiedni pod budowę..."
Offline
Wtem drzwi szybko się otwarły, a do środka wpadł chudy mężczyzna. - Ya... Przepraszam! - niedokończył, kłaniając się, po czym wyszedł pośpiesznie za drzwi, zamykając je. Po chwili rozległo się pukanie.
Offline
- Sądzą, że ich zarobki są zbyt niskie jak na tyle godzin pracy... - powiedział zmartwiony mężczyzna, po chwili energicznie pokazując na okno. - Niektórzy z nich postradali rozum! Siedzą na dźwigach, wysoko w górze i czekają chyba na cud boski... Albo na pana!
Offline
Gochi rzycił chłodnym okiem na krajobraz za oknem poczym odpowiedział spokojnie:"Jak będą pracować tak jak im nakazałem dostaną 10% więcej..Ja im nei placę za siedzenie i strajkowanie więc za każdą godzinę strajku odejmę im 5% z dotychczasowej pensji..Niech przemyślą co im się bardziej opłaca..." Gochi usiadł za biurkiem i spojrzał na kosztorys leżący na nim:" Mamy jeszcze 146 dni na wykonanie tego projektu. Jeśli się spóźnią wolałbym nei być w ich skórze.."
Offline
Gochi lekko odepchnął sekretarkę ustawiając ja w ten sposob do pionu by wysłuchała co ma do powiedzenia:" Robotnicy strajkują..Chcą więcej zarabiać, a nie dostaną ani jena więcej jak nei skończą budowli na czas! Mało tego! za każdą godzinę strajku obnizę im pensje dotychczasową..Chcę byś im to przekazała, jeśli możesz..." Gochi nie mógł oprzec isę pięknie ludzkiej kobiety stojącej obok niego..Patrzył na nią spokojnie choć nie obojętnie..:"Rozumiesz?"
Offline
"Tak..."Odpowiedział Gochi przyciągajac kobietę do siebie i namietnie całując...Gdy skonczył odstawil delikatnie dziewczyne i powiedział: "Teraz to wszystko.." Nie mógł się powstrzymać...
Offline