"Nikt nie jest do końca doskonały..." Lilian był w trakcie rzeźbienia swojej postaci anioła z połamanymi skrzydłami..Bardzo starał się ukazać piękno tego stworzenia:"Nawet jesl icos umiera nie traci na swojej wartości bo wciąż ma duszę.." Jego zręczne ręce pracowały teraz nad twarzą delikatnie nadajac jej kształty...:"Mistrzu, ciebie już tu nie ma ale ja wciąż jestem i wciąż utrzymuję się wysoko na szczycie...Musze tylko złapać wiatr w srzydła ktore zaniosą mnie do mojego celu..."
Offline
Virgiliu Toreador
Rudowłosy chłopak przekroczył próg pracowni rozglądając się wokoło. - "Jaką ten człowiek ma pewność, że ofiaruje mi tak wiele ze swej strony..." - nagle w jego oczy rzucił się rzeźbiarz. Niemal natychmiast go rozpoznał. -"Czy to Lilian?! Mój mistrz miał jedną z jego rzeźb!" - pomyślał, podchodząc do zapracowanego chłopaka. - Przepraszam... Czy pan to słynny Lilian?
Offline
Virgiliu Toreador
-" P-piękny..." - pomyślał, czując jak jego twarz oblewa rumieniec, a wokół robi się dziwnie gorąco... - "Tak jak mówił mój mistrz gdy patrzałem na jego rzeźby...
-"Mistrzu! - zawołał rudowłosy wampir, wołając starszego. - Po co ci ta rzeźba...?
- To anioł. Jedna z rzeźb Liliana... Jest piękna, prawda?
- Tak. - powiedział chłopak - Ale kto to Lilian...?
- Wybitny wampirzy rzeźbiarz... Pracowałem całe życie, by zdobyć tą oto rzeźbę... Lilian... jest dla mnie bóstwem... jego rzeźby są niesamowite! A sam rzeźbiarz kojarzy mi się z pięknem... Jest idealny..."
- "Nie kłamałeś..." - pomyślał, spoglądając w oczy mężczyźnie. Za chwilę, wyrwany z przemyślenia, powiedział. -Bardzo mi miło... jestem Virgiliu. - chłopak ukłonił się, po czym potrząsnął głową, by przerzucić przez ramię włosy. - Lilianie, powiedz mi skąd tyle dokładności w twych rzeźbach... są jak żywe...
Offline
"Mnie rownież miło, Virgiliu!" Odpowiedział Lilian uśmiechając się serdecznie:"Cóż..Moje rzeźby są robione prosto z serca i zawsze nadaje im osobne imię i staram sie by wyrażały moja duszę...Moj mistrz mnei tego nauczył.."
Offline
Virgiliu Toreador
-"jest taki...miły..." - pomyślał, a na głos powiedział. - Twój mistrz musiał być wybitnym artystą, prawda? Jakie imię nosi rzeźba, którą tworzysz?
Offline
"To 'Anioł Cierpienia' Tworze ją specjalnie dla mistrza...Był wybitnym artystą...I moim natchnieniem..." Chłopak zesmucił się spuszczajac głowę:"..Ale życie płynie dalej..."
Offline
Virgiliu Toreador
Chłopak zmieszał isę widząc smutek Liliana. - Tak mi przykro... - powiedział po chwili, kładąc rękę na jego ramieniu.
Offline
Virgiliu Toreador
-ah... - wyszeptał. - Pewien człowiek powiedział mi, że znajdę tu osoby, które znają się na malarstwie... Tymczasem spotkałem... ciebie. Miło mi.
Offline
"Och..Na malarstwie? Jesteś malarzem?" Spytał zaoferowany zawodem Lilian;"Kocham malarstwo..jednak nie potrafię uchwycić w nim tego, co udaje mi się pocześci ująć w rzeźbie...Może pokazałbyś mi jakąś swą pracę?" Spytał grzecznie, czekając.
Offline
Virgiliu Toreador
-"Oh sam Lilian chce zobaczyc moje obrazy!" - pomyslał w duchu Virgiliu, a oczy mu rozbłysnęły. - J-jasne... - powiedział podając chłopakowi płótno ze skończonym obrazem, odzwierciedlającym pęknięte lustro, ludzkie oko, z którego wyciąga się długa nić, biegnąca w samo centrum cyklonu...
Offline
"Abstrakcja.." Szepnął Lilian przyglądając się obrzowi:"Jesteś wyjątkowo utalentowany!" Odbarł wkońcu ze zdumieniem:"Napewno uda ci się uzyskać stypendium artysty na tegorocznej wystawie...Mogę cię reprezentować!" Odparł z chcecią kiwając głową...
Offline