Ostatnie 20 minut lekcji zawsze ciągnęło się najbardziej...Nakuia Takauchi, uczeń 2 klasy szkoły średniej leżał już plackiem na swojej ławce ciężko dyszac od nadmiaru historycznej wiedzy, jak to zwykle bywało na ostatniej godzinie, która była dużo gorsza i bardziej nieznośna gdy nazywała się 'historia'...:"Rany..Ile jeszcze musze tu siedzieć i sluchać brzeczenia tej baby..." Nakuia byl wyraźnie znudzony i rozdrażniony całą sytuacją, szczególnie że za oknem świeciło piękne slońce:"Chcę na trawę! Chcę sie wyrwać! Zaraz zwariuję...Nawet psychiatryk byłby lepszy niż ta nudna historia.." Nakuia obrócił się na bok przymykając oczy...
Offline
Wtem ktoś zapukał do drzwi które powoli otworzyły się i do klasy weszła niska dziewczynka po czym zwróciła się do nauczycielki:"Przepraszam że przeszkadzam... Pan Sakuraba prosił abym wzięła od pani dziennik" powiedziała ciuchutko poprawiając sobie okulary
Offline
Nakuia podniusł powoli glowę zwracajac wzrok w stronę dziewczyny:"Co to za jedna? czyżby jakaś pierwszoklasistka?" Pomyślał mrużąc oczy...
Offline
"Och, proszę..." Powiedziała kobieta kładąc podręcznik do historii na biurku i birąc w ręce dziennik, ktory podała dziewczynie:" Powiedz panu Sakuraba by następnym razem sam po neigo przyszedł..." Nagle w klasie rozległy się gwizdy i pohukiwania:"...Bo mlodziezy nei można chodzić z dziennikiem po koroytarzu.." Dorzuciła kobieta slysząc gwizdy...
Offline
D-Dobrze... - powiedziała lekko zmieszana po czym odwróciła się na pięcie i wyszła z klasy. Biegła przez korytarz do pracowni biologicznej. Podeszła do biurka i położyła dziennik. W tym momencie rozległ się dzwonek. Wzięła torbę i wyszła z klasy wpadając wprost na chłopaka którego widziała w pracowni historycznej"Ach... Prze-praszam" wydukała po czym wbiła wzrok w ziemię
Offline
Chłopak otrżasnął się, a gdy zobaczył sprawcę 'napadu' natychmiast go poznał..:"Ona była u nas w klasie..." Pomyślał patrzac jej w oczy..:"Nie sie nie stało..." Powiedział w koncu uśmiechajac się serdecznie:" Dokąd się tak śpieszysz?"
Offline
Na historię... - zaczęła - Ty chyba nie lubisz historii... z tego co widziałam niemal zasypiałeś... - powiedziała nadal się czerwieniąc, tym razem jednak zdobyła się na odwagę by na niego spojrzec...
Offline
Nagle rozmowę dwójki uczniów przerwał pędzący jak strzała chłopak:" Przepraszam!" Wrzeszczał biegnąc środkiem korytarza:" Tym razem nei mogę spóźnić się na lekcje biologii bo pani Yakusama znów weźmie mnie do tablicy!" Biegnąc tak chłopak obijając się od ucznia do ucznia wkoncu podknął się o czyjes nogi i ledwo co ustał na swych własnych zatrzymując się tuż przed rozmawiającą parą...:'Przepraszam.." Powiedział:" W tej szkole nie da isę nie żyć w biegu..."
Offline
Nakuia odsunął sie nieco przestraszony nagłym hamowaniem nieznajomego poczym powiedział:"Rozumiem..Nic isę nie stało...A co do historii" Teraz zwrócił sie do stojacej obok dziewczyny:"Nie cierpię jej! Zawsze na niej zasypiam.."
Offline
Ja kocham! Zresztą nieważne... A ty? Dokąd idziesz?-spytała -Jeśli mogę wiedziec... - dodała po chwili zmieszana
Offline
Nakuia obserwował nieznajomego podejrzanym wzrokiem:" Kolejny pierwszak?" Pomyslał poczym zwrócił się do niego:" Jestem Nakuia..A teraz pójdę już..Do zobaczenia!" Powiedział poczym uśmiechnął się dyskretnie do dziewczyny i odszedł...
Offline
- Jestem Rikki - powiedziała lekko sie uśmiechając trochę żałowała że nie chodzą razem do klasy. Przynajmniej miala by kogoś kto by ją rozumiał - co do pracowni biologicznej... znajduje się tuż za rogiem po prawej stronie - dodała tym razem jej uśmiech był bardziej wyraźny. "Ciekawe gdzie on poszedł" - pomyślała. - Dobrze będę już szła... Do zobaczenia Samiru! - powiedziała po czym wzrokiem poszukała poprzedniego towarzysza rozmów "O tam jest!" powiedziała jakby do siebie i pobiegła na koniec korytarza... "Co za szczęście że pracownia historyczna znajduje się tutaj... Może nie zorientuje się że przyszłam tu za nim..." pomyślała
Offline
Samiru odprowadził koleżankę wzrokiem poczym zapytał sam siebie:"Jej...czy powiedziałem coś nie tak?" Nastepnie odwrocił się i pobiegł w kierunku sali biologicznej, gdzie miały zacząć sie jego lekcje...
Offline